Xiaomi Oclean X — recenzja szczoteczki sonicznej
Nie każda szczoteczka elektryczna zalicza się do grupy “sonicznych”. Mianem tym określamy przeważnie te modele, które drgają od 10 do 80 tysięcy razy na minutę. Ich główki nie obracają się, a jedynie wpadają w wibracje.
Jedną z najpopularniejszych szczoteczek tego typu jest Oclean X od firmy Xiaomi i taki właśnie model ostatnio zakupiłem.
Swój egzemplarz ściągnąłem z Chin z portalu GearBest — kosztował mnie około 230zł (ówcześnie trwała jakaś promocja).
Pierwsze wrażenie
Szczoteczka przyszła do mnie zapakowana w biały karton, który swoim stylem do złudzenia przypominał sposób w jaki swoje produkty pakuje firma Apple. Po rozerwaniu ochronnej folii, w środku znalazłem szczoteczkę, główkę do szczoteczki, ładowarkę, i kabel z końcówką microUSB.
Szczoteczka zaskoczyła mnie tym, że posiada wyświetlacz, który jak się okazało po naciśnięciu przycisku, był kolorowy!
Wyświetlacz
Gdy już przy temacie wyświetlacza jesteśmy, to od razu rzuca się w oczy, że jest on mocno podobny do tego, który znamy z opaski sportowej Mi Band 3. Ten umieszczony w szczoteczce także jest kolorowy, a estetyka wyświetlanych grafik jest podobna do tych na MiBandzie.
To co dodatkowo zaskakuje to fakt, że ekran jest także dotykowy, a dokładnie mówiąc, wykrywa przesuwanie po nim palcem w czterech kierunkach (góra/dół i lewo/prawo) oraz przytrzymanie palca (to tak jakby kliknięcie).
Sterowanie szczoteczką
Miałem już wcześniej nieco tańszy model szczoteczki sonicznej od Xiaomi i tam wszystko ustawiało się za pomocą dołączonej aplikacji. Ten model także posiada aplikację i też można go podłączyć do telefonu np. w celu zmiany ustawień czy zbierania statystyk ze szczotkowania.
W przypadku Oclean X wygląda to jednak lepiej, bo dotykowy ekran pozwala na ustawienie niemal wszystkich opcji już bezpośrednio na samej szczoteczce.
Co możesz zmieniać bez aplikacji?
- siłę wibracji
- tryb mycia zębów
- czas szczotkowania
- przypomnienie o dokładnym szczotkowaniu (o tym jeszcze będzie później!)
- można też sprawdzić stan baterii i kilka statystyk
Czyli do obsługi szczoteczki zupełnie nie potrzebujesz aplikacji, ale jednak warto się w nią zaopatrzyć. Już wyjaśniam dlaczego.
Bardzo ciekawy jest też sposób ustawiania mocy urządzenia. Wybiera się ją ze skali od 1 do 32. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z tak szeroką skalą (przeważnie jest 4–5 stopniowa).
Aplikacja
Tak jak większość współczesnych szczoteczek sonicznych, tak i ta posiada wbudowany Bluetooth i potrafi łączyć się z telefonem z Androidem jak i iOS (iPhone).
Aplikacja którą należy ściągnąć nazywa się po prostu “Oclean”. Szkoda, że Xiaomi nie dodało opcji sterowania szczoteczką do swojej głównej aplikacji do sterowania smart urządzeniami. Z tego powodu muszę posiadać dwie oddzielne aplikacje na telefonie.
Sama appka może wydawać się zbyteczna, bo wszystko da się ustawić w menu dotykowym na samym urządzeniu. Jednak tak jak napisałem wcześniej, sugeruję Ci ją zainstalować i przynajmniej jeden raz użyć i to z prostego powodu — aktualizacja firmware.
Firmware to oprogramowanie zainstalowane w samej szczoteczce. Gdy ją wyjmiesz z opakowania i zaczniesz bawić się funkcjami dotykowymi, to szybko zauważysz, że dotyk działa “tak sobie” i że zdecydowanie mogło być lepiej. Kiedy jednak połączysz się z telefonem, to urządzenie ściągnie sobie z internetu najnowszą wersję oprogramowania i ekran dotykowy zacznie działać poprawnie. Poza tym, po aktualizacje w menu pojawią się niektóre bardziej zaawansowane opcje.
Przy pierwszym uruchomieniu aplikacji na telefonie zostaniesz zapytany o swoją płeć i datę urodzenia. Nie wiem do czego to jest potrzebne, ale grzecznie uzupełniłem potrzebne dane. Następnie kreator zapyta Cię, czy pijesz kawę, herbatę, czy palisz itp. Zaznacz wszystko to, co Cię dotyczy. Musisz następnie ustalić poziom zniszczenia swoich zębów i szkliwa (w skali 1–4) oraz wybrać z przypisanej palety ich kolor (od śnieżnobiałych po skrajnie żółte i brudne). Na podstawie tych wyborów, aplikacja dobierze odpowiedni tryb szczotkowania, przeznaczony specjalnie dla Ciebie.
W ustawieniach można także zaznaczyć jak bardzo wrażliwe masz zęby (będzie wtedy szczotkować delikatniej).
Ciekawe funkcje
Szczoteczka ma coś takiego jak czas minimalnego szczotkowania i domyślnie jest on ustawiony na 2 minuty. Podczas używania urządzenia, wskaźnik pokazuje ile czasu Ci jeszcze zostało. Wybrany czas szczotkowania dzielony jest na cztery części — po jednej dla każdej ćwiartki jamy ustnej (góra-lewa, góra-prawa, dół-lewy i dół-prawy).
Jako że Oclean X ma wbudowany żyroskop, to dokładnie wie, którą część zębów teraz myjesz i jak dokładnie to robisz. Na koniec na ekranie zobaczysz taką statystykę jak na grafice na dole (zwróć uwagę na procenty) — tutaj widać, że dolna lewa ćwiartka zębów została niedokładnie wyszczotkowana.
U góry wyświetlacza widoczne są przyznane za to szczotkowanie punkty. Im lepiej myjesz zęby, tym więcej ich zdobywasz. Samo włączenie i wyłączenie szczoteczki daje już jeden punkt. Aby zdobyć ich więcej, trzeba myć naprawdę dokładnie i tyle czasu ile przewiduje licznik.
Wspomniane punkty to dobry pomysł na motywowanie dzieci do mycia zębów. Możesz się np. z nimi umówić, że gdy zbiorą ich np. 500 w ciągu tygodnia, to dostaną jakąś nagrodę.
Ładowanie
Producent mówi, że szczoteczka pracuje nawet 30 dni na jednym ładowaniu. Moje doświadczenie pokazuje, że będzie to bardziej 2–3 tygodnie.
Sama ładowarka jest świetnie zaprojektowana. Przykleja się ją do ściany i w ten sposób robi ona też za uchwyt do wieszania szczoteczki.
Gdy będziesz chcieć naładować urządzenie, musisz jedynie odpiąć ładowarkę od ściany (jej część jest magnetyczna) i podpiąć do niej kabelek microUSB (taki sam jak do ładowania telefonu).
Warto zaznaczyć, że ładowarka jest niekompatybilna ze starymi modelami Oclean (np. One, SE i Air). Samo ładowanie trwa około dwóch godzin.
Ocena
Jestem bardzo zadowolony ze swojego zakupu. Jak wspomniałem, miałem wcześniej szczoteczkę soniczną, ale z nieco niższej półki. Mój poprzedni model wyrabiał 20 tysięcy drgań na minutę, a obecny ma ich około 40000. Wątpię aby wpływało bezpośrednio to na jakość mycia zębów (tutaj różnic nie zauważyłem), ale zdecydowanie wpływa na odczucia podczas szczotkowania. Im szybciej wibruje główka urządzenia, tym przyjemniej się takiej szczoteczki używa. Z tego powodu sugerowałbym Ci kupno modelu z dużą liczbą drgań na sekundę.
Zobacz moje inne recenzje: