Jak działa ten biznes? Czy może on być rentowny?

Kopanie kryptowalut w chmurze — biznes, czy oszustwo?

Jakub ‘unknow’ Mrugalski
8 min readAug 1, 2018

UWAGA: to NIE jest artykuł na temat kupowania mocy obliczeniowej.
To analiza biznesu od strony sprzedawcy (dlaczego bardziej opłaca im się wynająć niż samemu kopać).

W ubiegłym roku (2017) niezwykłą popularnością cieszyły się serwisy wynajmujące moc obliczeniową do kopania kryptowalut. Obecnie ze względu na spadek ceny Bitcoina połączony ze wzrostem trudności kopania, takie współdzielone kopalnie powoli tracą swych klientów.

Bardzo często słyszę się w Internecie, że tego typu biznes to oszustwo.

“Bo przecież jakby to było opłacalne, to właściciel koparki sam by kopał, a nie sprzedawał mocy! proste!”.

No właśnie nie jest to wcale takie proste. Nie każdy model biznesowy, którego nie rozumiesz jest od razu oszustwem. Czasami jest to po prostu nieco bardziej skomplikowane. Ten model jest opłacalny, ale nie zawsze dla klienta ;)

Analiza modelu biznesowego cloud miningu

Wyobraź sobie, że jesteś Hindusem, masz na imię Nadish i mieszkasz gdzieś w Indiach w zabitej dechami wiosce. Masz w swoim portfelu 0zł (zostanę przy walucie PLN, aby łatwiej wszystko liczyć). Nie masz za co żyć, ale chciałbyś otworzyć biznes.

Słyszałeś w telewizji, że koledzy z wioski obok kopią jakieś Bitcoiny i robią na tym gruby biznes. Też byś coś pokopał, bo masz prąd w cenie bliskiej 0zł. Jest tylko jeden poważny problem. Twoja wymarzona koparka Antminer S9 (o maksymalnej mocy 14TH po przetaktowaniu) kosztuje około 18500 PLN.

Z obliczeń wynika, że za Twoją pensję będziesz mógł ją kupić już na emeryturze, przy założeniu że nie wydasz do tego czasu z wypłaty ani grosza.

Kiepsko to wygląda.

Antminer S9 — po przetaktowaniu osiąga do 14TH mocy

Jest jednak proste rozwiązanie tego problemu. Trzeba znaleźć wspólników, którzy kupią taką koparkę razem z Tobą.

Antminer S9 ma siłę kopania około 14TH (TeraHashy) i kosztuje 18500zł.
Pierwsza rzecz jaką robisz, to założenie działalności gospodarczej. Teraz cena Antminera, to dla Ciebie jedynie 15000zł, bo wrzuciłeś sobie wszystko w koszty (przeliczam po polskich realiach). Jesteś już 3500zł do przodu, ale w portfelu nadal widnieje 0zł, więc nie masz za co kupić tego urządzenia.

Policzmy więc:

14 TH = 14 000 GH (GigaHashy)
[tutaj TERA, GIGA itp to 1000, a nie 1024!]

Masz więc do sprzedania 14000 gigahashy mocy. Ile kosztuje 1GH?

15000 PLN / 14000 GH= około 1.1zł

Świetnie! możesz więc sprzedawać moc w cenie 1.1zł/GH. Wtedy Twój zysk to 0zł, ale przecież nie planujesz zakładać organizacji charytatywnej, a biznes.

Po ile sprzedawany jest 1GH mocy w popularnych serwisach cloudminingowych?

Genesis Mining = 1,05zł [czyli wszystko się zgadza]
HashFlare = 20gr [alert! coś jest nie tak!]
Hashing24 = 46gr [hmmm, nadal coś za tanio]
Eobot = 66gr [lepiej, ale za tanio!]

Startujesz teraz z przedsprzedażą swojej mocy obliczeniowej. Czyli najpierw zbierasz kasę, a np. miesiąc później kupujesz koparkę i rozdajesz konta.

Ustalasz cenę np. 1,3zł za gigahash mocy. Zarobisz na tym:

14000 sztuk * 1.3 PLN= 18 200 PLN [dochód]
18 200 [dochód] — 15000 [cena Antminera] = 3200 PLN [zysk]

Masz już więc 14000 sprzedanych gigahashy mocy, w garażu stoi nowiutki Antminer S9 (i stale kopie!), a w kieszeni 3200 zł do przepicia. A przypominam, że zaczynałeś od 0zł w portfelu.

Teraz pojawia się problem z prądem. Bo prąd w Indiach jest bardzo tani, ale jednak nie darmowy. Nie uwzględniliśmy tego w obliczeniach.

Tutaj swój biznesplan rozbudowujesz o “maintenance fee”, czyli opłatę za utrzymanie sprzętu. Klient płaci ją co miesiąc. Przeważnie jest to około 1–2% wykopanych bitcoinów. Teraz już wiesz dlaczego niektóre z wymienionych firm z branży ‘cloud miningu’ sprzedają moc poniżej kosztów — odbijają sobie różnice na opłacie miesięcznej za obsługę sprzętu (np. Genesis Mining nie ma tej opłaty, stąd najwyższa cena za GH).

Co już masz?

  • urządzenie w garażu
  • 3200zł zysku ze sprzedaży kont
  • 1–2% zysku miesięcznego z wydobycia (w BTC) uzyskiwanego przez koparkę

Zarabiasz już na tym i biznes się jakoś kręci. Teraz czas na drugi krok. Klient kupił 1GH za 1.3zł — ale na jak długo? Ustalasz więc czas wynajmu na 1 rok.

Czyli Twój cennik to:
1.3zł / GH / rok

Aby mieć mniej klientów do obsługi i aby ludzie składali bardziej wartościowe zamówienia, postanawiasz sprzedawać moc w paczkach nie mniejszych jak 10GH. Teraz przeciętny Janusz kupuje ‘na próbę’ 10x więcej niż planował, bo nie da się kupić mniej. Szybciej więc pozbywasz się paczek mocy.

Biznes się kręci, a Ty zamawiasz kolejne Antminery, ale już w ilości 50 sztuk. Uzyskujesz więc zniżkę hurtową 10–15% na sztuce. Faktyczny koszt gigahasha spada Ci z 1zł do około 90gr, ale nie mówisz o tym klientom. Podajesz tylko na stronie informację, że Bitcoin leci w dół, ceny sprzętu w górę, więc jesteś zmuszony podbić ceny wynajmu do 1.4zł/GH/rok.

Po roku klientom kończą się kontrakty na kopanie, a Tobie zwalnia się moc wydobywcza na koparce. Sprzedajesz ją więc ponownie na kolejny rok.

W pierwszym roku zysk wyniósł 3200zł per koparka. W drugim jest to już o 15000zł więcej per koparka, bo nie musisz kupować już sprzętu aby sprzedać jego moc, a poza tym podbiłeś cenę gigahasha o 10gr, co dało dodatkowy zysk.

Twoje zyski

  • masz Antminera S9
  • 3200zł z pierwszego roku + 19600zł z drugiego roku
    (14000GH x 1.3zł) = 22 800zł zysku.
  • 2% wszystkich wykopanych BTC z koparki.

To powyżej to tylko zysk z jednej sztuki — Ty kupiłeś ich w hurcie 50.

Po około dwóch latach, Twoja koparka staje się ‘ledwie rentowna’ i mało co już zarabia (ale nadal wychodzisz na plus). Masz teraz dwie opcje. Poczekać aż skończą się kupione roczne kontrakty i od tego momentu kopać kryptowaluty w pełni dla siebie, albo… sprzedać używane Antminery za 30–40% ceny. W obu przypadkach to dla Ciebie dodatkowy zarobek i wychodzisz na plus.

Co dalej? powtarzasz cały biznesplan od początku, ale kupując najnowocześniejszy sprzęt i dostosowując ceny wynajmu do realiów rynkowych.

Jak widzisz, prowadząc taką kopalnie w modelu ‘cloud mining’ da się zarobić. Ale nie w Polsce oczywiście.

Przedstawione przeze mnie obliczenia to tylko przykłady, uwzględniające aktualną cenę Antminera S9, aktualną cenę Bitcoina, aktualny poziom trudności kopania i aktualne ceny mocy obliczeniowej w firmach z branży cloud miningu. Nie uwzględniam jednak kilku dodatkowych opłat, które należy ponieść prowadząc taki biznes. Pomijam także zupełnie niestabilność rynku kryptowalut.

Dlaczego to nie zadziała w Polsce?

  • koszty prądu w naszym kraju są wielokrotnie wyższe niż w Indiach czy Chinach
  • sprowadzenie Antminerów do Polski może być trudne (w grę wchodzi najczęściej przemyt). Urządzenia te nie spełniają norm Unii Europejskiej, więc są najczęściej zatrzymywane przez celników. Są jednak pośrednicy, którzy załatwią Ci taki sprzęt
  • musisz uwzględnić wysoki podatek dochodowy (19% w przypadku liniówki) oraz VAT (23%)
  • do obsługi kilkudziesięciu urządzeń potrzebujesz pracowników (przynajmniej trzech, aby czuwali nad sprzętem 24h/dobę i aby pracowali maksymalnie po 8h dziennie na trzy zmiany).
  • Cena za pracę człowieka w Polsce jest bardzo wysoka, a najbiedniejsi ludzie nie są zwolnieni z podatku dochodowego (co ma miejsce np. w Indiach).

Z punktu widzenia klienta — czy to się opłaca?

Klient kupuje np 100GH mocy w cenie 1.3zł za gigahash. Płaci więc 130zł za zakupy. Cena ta nie uwzględnia opłaty miesięcznej za sprzęt, więc od jego zarobków co miesiąc będzie zabierane 2% prowizji.

Ile pieniędzy miesięcznie przyniesie posiadanie 100GH mocy?
Około $0.94 (~3.50zł). Nasz klient miesięcznie ‘zarabia’ 3.5zł. Ta kwota uwzględnia już 2% opłaty za sprzęt miesięcznie.

Kalkulator opłacalności kopania z serwisu CryptoCompare

Rocznie klientowi daje to przychód w wysokości 42zł i wtedy właśnie kończy się jego kontrakt na wynajem koparki.

Kwota zainwestowana: 130zł
Kwota wyciągnięta: 42zł
Razem: 88zł straty

Dlaczego ludzie inwestują w cloud mining?

  • powyższe obliczenia zakładają, że cena BTC nie zmieni się przez rok. To jest niemożliwe. Ona zmienia się co kilka minut. W perspektywie roku, zazwyczaj rośnie.
  • sprzedawca wylicza cenę opłacalności pakietu na początku roku, a Bitcoin w ciągu ostatnich lat stale piął się do góry. Można więc uznać, że kupując pakiet mocy w styczniu, zarobimy na nim o wiele więcej do grudnia niż wykazuje kalkulator. Ale to tylko założenia.
  • kilka razy w historii zdarzało się, że cena BTC wzrastała np. 5–10x. Załóżmy wzrost np. 4x. Wtedy zamiast 88zł straty, będziemy mieć już 38zł zysku.
  • klienci liczą na to, że chociaż matematycznie wychodzi, że osiągną stratę, na skutek wahań ceny BTC, staną się posiadaczami dużej kwoty, inwestując małe pieniądze. To nie jest inwestycja. To jest hazard.
Jak niektórzy szacują zyski z kryptowalut

Czy polecam inwestowanie w moc obliczeniową w chmurze?
NIE

Czy polecam wchodzić w biznes cloud miningu?
Jeśli mieszkasz w Indiach/Chinach i masz prawie darmowy prąd — TAK
Jeśli mieszkasz w Polsce, nie kradniesz prądu i płacisz podatki — NIE

Czy warto samemu kopać kryptowaluty dla siebie?
Jeśli masz dostęp do taniego sprzętu i prądu — TAK

Mój eksperyment sprzed roku

Rok temu kupiłem moc obliczeniową w jednej z firm oferujących usługi cloud miningu. Zrobiłem to w momencie, gdy cena z a BTC szybowała w kosmos.

Z obliczeń wynikało, że przy aktualnym tempie wzrostu ceny BTC, uzyskam zwrot z inwestycji po 8 miesiącach. W praktyce uzyskałbym go w 6 (tempo wzrostu ceny jeszcze bardziej podskoczyło). Było to dobrze wykalkulowane ryzyko.

Niestety, firma, która sprzedała mi moc obliczeniową, widząc że cena za BTC wzrosła kilkanaście razy, postanowiła skrócić mój kontrakt o połowę jako ‘nieopłacalny dla niej’. Wypłaciłem wszystkie swoje zyski z kopania, a następnie skorzystałem z usługi CHARGEBACK w mBanku i odzyskałem 100% kwoty za wynajem koparki. Zgłosiłem po prostu oszustwo polegające na niewywiązaniu się z umowy i zmianę treści oferty w trakcie jej trwania. Bank (a dokładniej to Mastercard) uwzględnił reklamację.

Nauki na przyszłość

  • zakładaj, że firma może Cię oszukać
  • kupując moc obliczeniową, płać kartą kredytową, aby mieć zabezpieczenie w postaci programu chargeback.
  • pamiętaj, że cloud mining to hazard, a nie inwestycja

Oczywiście z powyższych rad skorzystaj tylko, jeśli matematyka, ja i logiczne myślenie nie zniechęciły Cię od wrzucenia pieniędzy w Cloud Mining 😄

Zastrzeżenie

Celem tego tekstu jest przedstawienie modelu biznesowego firm wynajmujących moc obliczeniową oraz wyliczenie opłacalności takiego wynajmu dla klienta końcowego.

Celem tekstu NIE jest namawianie kogokolwiek do inwestycji w cloud mining. Myślę nawet, że powyższe wyliczenia i moja historia powinny Cię zniechęcić.

Autor

Autorem tekstu jest Jakub ‘unknow’ Mrugalski. Więcej informacji o mnie znajdziesz na mojej stronie domowej:

Jeśli tekst Ci się podobał, kliknij 👏 na Medium i/lub udostępnij go swoim znajomym. Z góry dziękuję.

--

--

Jakub ‘unknow’ Mrugalski
Jakub ‘unknow’ Mrugalski

Written by Jakub ‘unknow’ Mrugalski

Człowiek żyjący i nauczający w Internecie. Publicysta, programista, admin. https://mrugalski.pl

No responses yet